W czerwcową niedzielę, równo o godzinie 16:00 zebraliśmy się w ogrodowej altanie – wcześniej otrzymaliśmy tylko jedną wskazówkę, aby ubrać się wygodnie i sportowo. Nieco zaciekawieni czekaliśmy na dalszy rozwój wydarzeń. Zostaliśmy podzieleni na kilka grup po 7 osób. Mogłoby się wydawać, że najfajniej byłby, gdyby podzielono nas „działami hotelowymi”. Ale tak się nie stało, zostaliśmy zupełnie „wymieszani”– recepcja, spa, dział technicznych, kuchnia, restauracja, housekeeping – kombinacja różnych charakterów, predyspozycji i temperamentów. Mieszanka wybuchowa a i współpraca w tych zespołach była wyzwaniem, bo na co dzień te osoby ze sobą w jednym zespole nie działają a tylko pracują w jednym hotelu. Myśleliśmy, że współpraca będzie trudniejsza niż to wyszło w praktyce. Okazało się, że wartości jakie ma nasza firma, styl komunikacji ale i atmosfera jaka panuje w działach, to spoiwo, które w tej grze było kluczem do sukcesu.
Przydzieleni do swoich drużyn o wesołych nazwach takich jak „skaczące wiewiórki”, „brykające zające” czy „merdające świstaki” ruszyliśmy na podbój 8 stacji z różnymi zadaniami do wykonania.
Zadania były zarówno intelektualne jak i sprawnościowe, lecz skonstruowane tak aby starsi i młodsi mogli się świetnie bawić. Aby osoby, które na co dzień uprawiają sport miały podobne szanse z tymi co wybierają rekreację na kanapie i przed telewizorem ;-).
Do nieco bardziej sprawnościowych z pewnością zaliczyć można pierwszą konkurencję „wyścig na skrzynkach” gdzie musieliśmy przejść po nich ustawionych w rządku do mety, podając od końca do osoby na przodzie ostatnią skrzynkę. Zadanie wydawało się dosyć proste, jednak czekały na nas różnego rodzaju przeszkody i nierówności, a każde spadnięcie z konstrukcji oznaczało doliczenie karnych sekund. Musieliśmy w tym zadaniu przyjąć nowe role i słuchać się nowego lidera.
Dzięki dwóm osobom z działu technicznego i housekeepingu udało nam się ukończyć ten etap z całkiem niezłym wynikiem! Dużo śmiechu sprawiła również konkurencja rzutu piłką oraz układanie drogi z ławek według schematu. Tutaj nieocenione okazały się siła i umiejętność szybkiego myślenia kierownika restauracji – Roberta, który pracuje w hotelu ponad 9 lat.
Kolejnym etapem było układanie kosmicznych puzzli – tutaj niestety nie było już tak łatwo. Mimo szybkiego działania i burzy mózgów nie wszystkim drużynom udało się ukończyć to zadanie. Zadanie bardzo trudne i część osób szybko się zniechęcała. To zadanie przypomniało nam sytuacje z życia hotelowego, gdzie nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem i wtedy nieocenione jest dodatkowe zaangażowanie lidera lub zespołu. To zadanie zapamiętamy wszyscy na długi, długi czas.
Najciekawsze okazały się jednak stacje, na których czekały na nas łamigłówki logiczne. Podstawą do uzyskania jak największej ilości punktów okazała się być sprawna komunikacja i słuchanie siebie nawzajem. Z każdą minutą uczyliśmy się komunikacji i łączenia wspólnych myśli w całość. Radość z rezultatów była nieoceniona! Tutaj Ja i ratownik czuliśmy się jak ryby w wodzie!
Poza wielką frajdą jaką była wspólna zabawa, mieliśmy okazje lepiej poznać ludzi, których widujemy na co dzień, lecz nie zawsze mamy czas, aby porozmawiać bo obowiązki gonią. Zdecydowanie można stwierdzić, że delikatny element rywalizacji wkradł się do naszej zabawy i wszyscy oczekiwali z niecierpliwością na ogłoszenie wyników.
Potem wspólnie spędziliśmy czas w ogrodzie przy grillu przygotowanym przez naszego Szefa Kuchni – Waldemara Kosowskiego. To właśnie on wraz z kierownikiem restauracji byli pomysłodawcami tej integracji dla zespołu.